środa, 9 września 2015

Ty.

Mogłabym pisać wiersze o miłości, o tak niewyobrażalnej miłości. Że mogłabym nazwać się desperatką. Sama kiedyś pytałam, jak to jest oddać komuś swoje życie. Bo widzisz Moja Droga, pewien człowiek uświadomił mi to dość prosto i zwięźle. "Nie da się kochać życia bez przerwy, czasami trzeba pokochać kogoś - tak tylko, żeby lepiej się żyło" Drastyczne, ale jest w tym sporo prawdy. Znajdujemy siebie, bo jest nam z samotnością okropnie źle. Potem tęsknimy, wylewamy łzy tylko po to żeby po wszystkim znowu nie doceniać czyjejś bliskości. Wybierając osobę dla której warto żyć, kieruj się tylko sercem. Rozum bywa głupi (w domyśle). To tak jakby sobie wmawiać że z deszczu pod rynnę, to całkiem pozytywne stwierdzenie. Kibicuje Wam wszystkim z całych sił, w znalezieniu wiecznego szczęścia. Gdzie nie wyobrażasz sobie nawet następnej minuty, kiedy tej osoby nie będzie już obok.


Miłość to skomplikowane uczucie, jestem tego pewna. Nienawiść jest o wiele bardziej zrozumiała. Tak, na prawdę wiem co mówię. Nienawiść zamyka się jak koło. Do niczego nie prowadzi. Dlatego też z czasem wiele można zrozumieć a uczucie nienawiści wypracować do neutralności. A miłość? Jest pojęciem tak szerokim że sama nie wiem od czego zacząć. Może od pragnienia wielkiego szczęścia które potem zamienia się przysłowiowe ' tego kwiatu to pół światu' jak usłyszysz to z czyiś ust i przestaniesz kogoś kochać , to jedno jest pewne. Nic nie wiesz, nigdy nie kochałeś. Ale do czego dążę? Do takiej chwili w której to usłyszysz, uśmiechniesz i pobiegniesz ratować to co ucierpiało najbardziej, czyli Nasza duma. Jeżeli z dźwiękiem zatrzaskujących się drzwi czujesz że na głowę wali Ci się cały świat, najlepiej trzaśnij nimi powtórnie, tylko dlatego żeby biec, za tą osobą którą na prawdę kochasz. Bo jestem w tym momencie pewna Twojej miłości, nie znamy się. Ale naprawisz to, obiecuje.